Mandale na zamówienie – spraw bliskiej osobie oryginalny prezent

 

Każdy z nas doświadcza różnych historii, dobrych i złych, które potrafią odcisnąć wielkie piętno na naszym życiu. Bardzo często współodczuwam je wraz z innymi, ważnymi dla mnie osobami. W takich emocjonalnych stanach zanurzam się w proces tworzenia, którego wytworem są różnorodne artystyczne prace, np. mandale. Uczestnicząc wraz z drugą osobą w przełomowym, trudnym, czy ważnym momencie jej życia, przenoszę odczytywane znaki w formie obrazu i dzielę się tym samym swoją energią. Jeśli ktoś z Państwa czuje, że taka forma wsparcia, bądź pamiątki, byłaby ciekawym doświadczeniem, możemy razem uczestniczyć w tym procesie. Chętnie wykonam dla Was mandale na zamówienie i sprawię Wam tym samym oryginalny i cenny prezent.

 

Czasy ciekawe, czasy wielkie

W tej części pragnę zachęcić do powrotu w posmak ciszy, jaką każdy z nas przeżył z powodu zdumienia, którego scenariusz przedstawia nam życie i jego kruche strony.
Dzień, w którym to piszę jest najdłuższym Dniem w roku i wiele razy przysiadając do tego, coś się przesuwało. Istota natury. Ostatni dzień, w którym przeżywam wiek 36 Lat. Kiedyś też odejdę i nie boję się tego powiedzieć wprost.

Czasy jakie przeżywamy są dla nas wielkie. Potężny jest nasz świat uczuć, obrazów, szelesty dni. Żyjemy w ciekawych czasach. Potrząśnięci strachem, otoczeni kłębami informacji posiadamy indywidualny byt.
Tocząc swój kamień, dostrzegam istotę piękna, które odkrywa sztuka. W chwili zatrzymania świata, zamrożenia gospodarki, zalewa nas fala. Pierwszy był proroczy sen. Dosłowny. Wielka fala oceanu pokazała mi, że może zagrozić jednym z kontynentów. Poprosiłam tę osobę, która skakała na tafli we śnie, by uważała, bo to spowoduje wiele zła. Miałam wyczucie i dobrą intencję. Uczucie świadomości i opanowania.

Staliśmy wszyscy na rozdrożu, ten czas pokazał wartości w sposób namacalny.
Obraz który powstał, jest obrazem uczuć, emocji tego okresu, zwanego Pandemią. Jest interpretacją całości mojego świata z tego okresu.

Obraz dedykowany mentalnie. „O widzeniu rzeczy, których nie ma”.

Powstawał z dnia na dzień zadedykowany dla Pani Aleksandry Skudlarskiej, której Mama odeszła tak niespodziewanie w momencie kiedy dopiero co nasze ścieżki się przecięły.

Poczułam że jestem światłem.
I może nie dla wszystkich bliskich potrafię być upragnionym promieniem, to ta Kobieta stała się moim życiowym Mistrzem.
Czułam jej cierpienie, jej trud, jej pustkę.

„Postanowiłam że zadedykuję Ci Olu ten obraz, każdy dzień będziesz obserwowała zarysy, chcę przy Tobie być” – powiedziałam.

Świadomie koncentrowałam się na emocjach, a ręka tworzyła sama. Podstawą stał się pomysł o zegarze z kukułką drugiej bliskiej mi osoby.
Obracając się wokół własnego pola każdego dnia okres ciszy 3 tygodni wydobywałam. Rozważałam wszechświat, naturę, fizykę kwantową, psychologię, oraz człowieka możliwości. To jakiego może dokonać wyboru.

Interpretacja obrazu

W dedykowanym mentalnie obrazie powstawało piękno, kwiat życia, mandala, która zajmuje miejsce wahadła, która odlicza teraźniejszość, prawdziwy jedyny czas, teraz. Jest symbolem piękna, które mamy szansę zawsze wybrać, jeśli tylko zdecydujemy się. To świadomość teraźniejszości zapewni nam pole widzenia.
Zegar z tarczą wskazówek pokazuje nam czas psychologiczny. Energia wpisana w wskazówki, nasza energia. Tu od nas zależy czy popadniemy w psychozę czy będziemy czuli jestestwo pełne miłości dla siebie i całego świata. Całość wpisana w zegar klepsydry. Gdy spadnie ostatnie ziarnko piasku, czas dobiega końca. Pozytywnie na to patrząc zegar w swoim czasie zostanie ponownie obrócony, a piasek zacznie nowy czas odmierzać.

Obserwując górną część pracy, jak Państwo zauważyli, postanowiłam wyrysować księżyc oraz promienie słońca. Tam powstał sam obcy byt. Tak, to powstało samo z siebie. Gdy obrócimy głowę w prawo zauważymy coś podobnego do insekta z kleszczami. Stanowi on wypełnienie księżyca i optycznym złudzeniem przenika, pojawia się i znika.

Kosztowała ta praca sporo cierpliwości, której końcem końców na samej górze ukazał się kamienny krąg, równie mi bliski.

Najważniejsze było dodać Oli wsparcia. Pokazać każdego dnia etap, każdego Dnia spotykała pustkę. Chciałam ją wypełnić. Nie wiem jak to jest stracić Mamę, i nie chcę wiedzieć. Jednak życie to duchowa podróż, w której odnajduję się jako poszukiwacz skarbów. Minimalistycznych, niewidzialnych, własnych euforii, jakie mamy prawo czuć bez zasobów materialnych. Popchnięci w przepaść dobrobytu mamy możliwość się wycofać. Możemy dokonać wyboru. Możemy kształtować własne wnętrze, komunikować się z miliardem własnych komórek, pogłębiać kopalnię własnego jestestwa, aby stanowić część dobra całości.
Co w tym wszystkim mam na myśli, to niewidzialny stan, jaki można odczuć i się nim podzielić. Pragnęłam głębiej opisać te pracę i jej proces tworzenia.

 

Mandale na zamówienie – stwórzmy razem dzieło

Jeśli zainteresowała Państwa taka forma tworzenia i wsparcia, pozwólmy sobie zbliżyć się do siebie i zrealizujmy razem mandale na zamówienie. Ten cenny prezent odzwierciedlający Państwa wnętrze i przeżycia pozostanie z Państwem na zawsze. Serdecznie zapraszam do kontaktu.